Dodano 8 lip 2025
W moim życiu często obserwuję dwa sposoby podejmowania decyzji: wybór z pozycji godności i wybór z pozycji odwagi.
To dwie różne energie, które pokazują, jak możemy stawać wobec wyzwań i zmian.
Wybór z pozycji godności to dla mnie działanie, które wynika z szacunku do siebie i innych, z poczucia wartości i własnej integralności. Czasem oznacza to stawianie granic i mówienie „nie”, nawet jeśli jest to trudne, bo wiem, że to służy mojej wewnętrznej prawdzie.
Wybór z pozycji odwagi to z kolei ruszenie na przód mimo lęku czy niepewności, podjęcie ryzyka, które może być niekomfortowe, ale jest potrzebne do rozwoju i odkrywania nowych ścieżek.
Na mojej ścieżce wielokrotnie stawałam przed decyzjami, które wymagały ode mnie czegoś więcej niż działania z głowy. To były wybory serca. Niektóre z nich wypływały z odwagi, inne – z godności. Czasem z obu naraz.
Dziś chcę się podzielić kilkoma ważnymi momentami, w których te jakości mnie prowadziły. Może odnajdziesz w nich też kawałek siebie.
1. Pokazać swoją sztukę światu
Z pozycji odwagi: Zaczęłam dzielić się moimi obrazami mimo wewnętrznych głosów: „czy to się spodoba?”, „czy to wystarczająco dobre?”. To był krok w nieznane – wystawienie kawałka duszy na widok publiczny.
Z pozycji godności: Uświadomiłam sobie, że moje obrazy niosą ze sobą intencję, energię, głębię. Przestałam je umniejszać. One mają prawo istnieć. Mają prawo być obecne w przestrzeniach innych ludzi. Bo są czymś więcej niż dekoracją – są przewodnikami.
2. Życie pomiędzy wsią a miastem – nauka rozpoznawania energii
Z pozycji odwagi: Póki co, życie prowadzi mnie do przemieszczania się między wsią a miastem. To nie jest do końca mój świadomy wybór – bardziej ruch, który się wydarza, a ja uczę się z nim iść. Zaczynam zauważać, jak różne przestrzenie na mnie działają. Na wsi się regeneruję, w mieście spotykam się z innym rytmem. To uczy mnie uważności na subtelne sygnały ciała i energii.
Z pozycji godności: Nie oceniam już tego, że nie mam jednego, stałego miejsca. Uczę się rozpoznawać, co mi służy, a co nie – i szanować swoją wrażliwość. To, że czuję więcej, to nie ciężar – to dar, który pozwala mi tworzyć sztukę i przestrzenie z prawdziwego połączenia.
3. Malować z intencją
Z pozycji odwagi: Kiedyś myślałam, że sztuka musi być „technicznie doskonała”. Dziś maluję intuicyjnie. Z serca. Z przestrzeni, która nie podlega ocenie.
Z pozycji godności: Każdy obraz to akt szacunku do tego, co niewidzialne. To forma kontaktu ze sobą, z energią miejsca, z drugim człowiekiem. Wiem, że moja twórczość ma sens – nawet jeśli nie pasuje do schematów rynku.
4. Przestrzenie z duszą – nie tylko styl, ale obecność
Z pozycji odwagi: Zaczęłam tworzyć aranżacje wnętrz zaczynając od własnej przestrzeni- mieszkania i domu. To tu testuję eksperymentuję, obserwuję, jak energia obrazu potrafi odmienić wnętrze i nadać mu nowe znaczenie. To moje pierwsze świadome kroki w kierunku łączenia sztuki i intencji z przestrzenią. To coś więcej niż dekorowanie – to opowieść o tym, jak energia obrazu może wpłynąć na atmosferę miejsca.
Z pozycji godności: Nie podążam za trendami. Moje podejście do przestrzeni wyrasta z uważności i połączenia z intuicją. Ufam temu, co wyczuwalne, nawet jeśli niewidoczne na pierwszy rzut oka.
5. Nie muszę mieć wszystkich odpowiedzi
Z pozycji odwagi: Wciąż jestem w procesie. Nie wiem dokładnie, dokąd zmierzam. Ale idę.
Z pozycji godności: Uznaję, że nie muszę być „gotowa”, żeby tworzyć. To, kim jestem teraz, jest wystarczające, by dzielić się swoim światłem.
A Ty – z jakiego miejsca dziś wybierasz?
Każdy z nas ma w sobie te jakości – odwagę, by przekroczyć lęk, i godność, by powiedzieć sobie: jestem wystarczająca/y, właśnie taka/i, jaka/i jestem.
Niech Twoje decyzje – w sztuce i w życiu – wypływają z głębokiego kontaktu z sobą. To z tego miejsca powstają rzeczy prawdziwe.
Z czułością, Karina